Pytacie co u nas...nic Kochani dobrego:( Dagusia coraz gorzej sie czuje i
tak naprawde zaczynamy sie bardzo wszyscy denerwować. Codziennie boli
ja bardzo głowa( czekamy na wyznaczenie terminu rezonansu) idac co
chwile musi stanac zeby odpoczac bo bardzo bola ja nozki. zglaszalismy
doktorowi bardzo sie martwi i po swietach juz chce nas wziac do szpitala
na kompleksowe badania i zabieg. musimy cos zaczac dzialac bo inaczej
bedzie bardzo zle:( p. Kinga pomaga jak moze i znajomi dzieki
niej zaczeli sie odzywac z checia niesienia pomocy i wyslania paczek
zywnosciowych za ktore bedziemy bardzo bardzo wdzieczni bo naprawde nie
mamy co jesc a jeszcze za chwile święta wielkanocne, bardzo bysmy
chcieli je spedzic z naszymi przyjaciolmi p. Kinga i jej rodzina a
Dagmarka nie moze sie doczekac na spotkanie z ukochanym przyszywanym
braciszkiem Mateuszkiem:)
Kochani bedziemy wdzieczni za zywnosc i
za chemie poprostu artykuły pierwszej potrzeby, za kazda złotówkę na
konto jesteśmy bardzo wdzięczni. Kochani błagamy o pomoc kazdego i
kazdemu kto nie przechodzi obojetnie obok naszego błagania Bóg zapłać po
stokroć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz